Zgodnie z sugestiami na profilu facebook’owym ze śliwek, które kupiłam udało mi się upiec ciasto. Ale nie byle jakie ciasto… zresztą zobaczcie sami.
Źródło przepisu to Moje Wypieki. I tak jak poprzednio i tym razem nie zawiodłam się na przepisie Doroty. Ciasto jest wilgotne, puszyste i rozpływające się wręcz w ustach. Smakuje prawie tak jak ciasto ucierane. Zrezygnowałam z kruszonki i czegoś mi jednak brakowało w tym wszystkim. Następnym razem na pewno przygotuję również kruszonkę.
Podaję przepis dla maszynistów bo właśnie tak je przygotowywałam. Przepis krok po kroku bez użycia maszyny znajdziecie na blogu Doroty.
Składniki:
- 32 g drożdży świeżych
- szklanka letniego mleka 3,2%
- 3 i 1/4 szklanki mąki pszennej tortowej
- 1/2 szklanki cukru
- ziarenka z laski wanilii
- otarta skórka z połowy cytryny
- szczypta soli
- 1/4 kostki rozpuszczonego masła (50g)
- 1 jajko
- 1 żółtko
- śliwki węgierki, około 1 kilograma
Do formy od automatu do pieczenia chleba wkładamy wszystkie składniki (poza śliwkami) zachowując kolejność – Mokre, suche a na koniec drożdże. Ustawiamy program ‚ciasto zagniatane’. Po tym czasie wykładamy ciasto na wyłożoną papierem tortownicę, układamy połówki śliwek i odstawiamy na 15-20 minut do wyrośnięcia. Pieczemy w temperaturze 180°C przez około 45 minut do tzw. suchego patyczka.
Super ciacho,dobrze że już kupiłam śliwki w Lidlu więc biorę się do roboty:)dzieci już nie mogą się doczekać.
Magda, w jakiej formie robilas ciasto? Moje wylecialo z formy i musialam ratowac piekarnik 🙁 a ciasto juz nie wyglada tak ladnie… mam nadzieje, ze chociaz w smaku bedzie ok.
Anka Ł.
Moja babcia kiedyś takie piekła 🙂 Dawno nie jadłem 🙂
Właśnie jak pierwszy raz zobaczyłam przepis to mi się skojarzyło z takimi starymi przepisami z babcinego zeszytu 🙂
O już wiem co będę musiała upiec w najbliższym czasie 😉 uwielbiam ciasto ze śliwkami!
Polecam z całego serca!
Idealne połączenie..:))
Ale mi się marzy takie śliwkowe ciasto, pychota!
Przepis jest. Wystarczy tylko trochę chęci 😀
Drożdżowego ze śliwkami jeszcze nie jadłam, zawsze kruche u mnie w domu króluje jeśli chodzi o śliwki, ale wygląda niesamowicie pysznie!
Przyznam szczerze, że robiłam je pierwszy raz i raczej podchodziłam do niego z dystansem. Nie przepadam za ciastami drożdżowymi bo wydają mi się twarde, suche i takie nie pasujące do niczego. To jest inne. Smakuje trochę jak ucierane.