
Jest! Przyjechał w końcu. Taki śliczny jest. Nowy. Dostał własne imię i specjalną ściereczkę.
Nie było to moje marzenie z dzieciństwa. Ba, nawet nie ze wczesnej młodości. Po prostu odkąd mam bloga bardzo dużo gotuję i piekę. Jeden mikser po prostu spaliłam (zelmer), drugi chyba za bardzo eksploatowałam i również się popsuł (kenwood prospero). Nie było więc wyjścia i trzeba było sięgnąć na najwyższą półkę wśród mikserów do użytku domowego. Padło więc na KitchenAid Classic.
Osobną recenzję napiszę za kilka tygodni gdy tylko przetestuję go dokładnie. Tymczasem zapraszam na szybki deser na sam koniec sezonu malinowego.
Składniki na spód:
- 110 g masła
- 220 g mąki tortowej
- 60 g cukru pudru
- 2 żółtka
- skórka otarta z ½ cytryny
- 400ml śmietany 30% – schłodzonej w lodówce
- 3 łyżki cukru pudru
- opcjonalnie można dodać kilka kropel esencji waniliowej
Śmietanę ubijamy na sztywno razem z cukrem i esencją.
Tak przygotowaną śmietanę wykładamy na ostudzony spód. Na wierzch układamy maliny (ilość wedle uznania). Posypujemy cukrem pudrem.
Wlasnie ją robię 🙂 mam nadzieję że wyjdzie mi taka jak na Twoich zdjęciach bo wygląda rewelacyjnie 😀
jeszcze nigdy nie widziałam tak pięknej tarty z bitą śmietaną i owocami 🙂 jest cudowna!
Po pierwsze : Aaaaa!!!! Teraz nie zasne przez te obledne zdjecia ciacha 😛
Po drugie : Zazdroszcze KitchenAida 😛 Od jakiegos czasu strasznie na niego choruje 😀
My też uwielbiamy takie tarty 🙂 A robota trochę zazdroszczę 😉
Pozdrawiam
Brenia
wygląda tak pysznie i delikatnie!:) bita śmietana i owoce zawsze się sprawdzą:D
Zjadłoby się!!!!! 🙂